sobota, 29 września 2012

fotografia cyfrowa - ile miejsca na dysku mamy i na co??



Nie będę się rozpisywać?
Chciałam tylko zapytać, czy macie tak, że niektóre nieudane zdjęcia zostawiacie? Mimo, że nie są doskonałe. Dziś chciałam Wam pokazać zdjęcia które nigdy nie doczekają się kopii papierowej...






 a ponieważ to blog robótkowy...



Zdjęcia nie doczekają się kopii papierowej, ale z dysku ich nie usunę. Niosą w sobie tyle ciepła, że nawet kiedy wielkimi krokami zbliża się jesień jest mi dobrze gdy na nie popatrzę...
... na wypadek gdyby komuś się nie podobały zdjęcia piękne subiektywnie, załączam jeszcze troszkę lata.


Kto lubi naprawdę dobrą fotografię powinien w ciągu najbliższego miesiąca odwiedzić Krowę Matyldę...

Zdjęcia Janki, również z udziałem moich dzieł (to wspólne określenie na dzieci i dzianiny) można zobaczyć na jej blogu, ale jednak co wydrukowane to wydrukowane. Dlatego zapraszam do Matyldy.

piątek, 28 września 2012

Macie już plany na najbliższą niedzielę...



... jeśli nie to zapraszam Was na wernisaż wystawy Janki Tyńskiej.
Będzie tam głównie fotografia dziecięca, bo też i miejsce w sam raz się nadaje:
Krowa Matylda to kawiarnia dla rodziców i dzieci w Gliwicach na Barlickiego 15.

środa, 26 września 2012

Jedzie pociąg z odległej przeszłości.

 Jakieś sto lat temu zrobiłam dla córki (a jak się później okazało córek) mojej przyjacióły kamizelkę z kapturkiem. Już niestety nie pamiętam detali, wiem, że bardzo byłam dumna z kaptura - dostałam dzisiaj zdjęcia.

 Wnętrze podszyłam polarowym "kocykiem", który gratis był dodany do pieluch, a rozmiar miał wydawało by się do niczego.
Bardzo się cieszę, że dalej się nosi...

Moje zdolności w temacie żakardów jakoś się od tamtej pory nie rozwinęły specjalnie, ale pewnie teraz łatwiej by mi poszło i mniej miałabym sobie do zarzucenia...

czwartek, 20 września 2012

Zamiast tyty.

 Pewna Młoda Dama z mojej rodziny poszła w tym roku do pierwszej klasy (to nie ta dama na fotografii, nie nie!). Z pewnym opóźnieniem, z leciuteńką można powiedzieć obsuwą, otrzymała dodatek do rogu obfitości.
 To także nie ta dama:
Sama robótka sprawiła mi dużo radości. Mam nadzieję, że się będzie dobrze nosić. Kupiłam nawet polarek, żeby podszyć całość, ale okazało się bardzo ciepłe ponieważ ponczo zostało wykonane z podwójnej włóczki Himalaya Everyday Rengarenk (100% Anti-Pilling Akryl) - mam bardzo dobre doświadczenia z tą włóczką Breslał został z niej wykonany i nie widać po nim upływu czasu, mimo że dziewuchy go nie rozpieszczają.
Zastosowałam druciki 6, na żyłce 150 cm (Basiu jeszcze raz dziękuję). Wzór Enterlac pozwoli przedłużać je do woli. Jeszcze ze trzy rzędy kwadratów i Młoda Dama będzie mogła pójść do gimnazjum - w końcu to antipilling.
Dobranoc.

poniedziałek, 17 września 2012

Niepowtazaury.

O dinozaurach mogłabym na prawdę długo. O gadach ogólnie, bo akurat prezentowane powyżej plezjozaury nie były dinozaurami. W oceanarium w Krasiejowie pływa Dada i Tata (w akwarium po lewej).



 A tu Didi i Dada.
 
Majazaur (troskliwa matka).


 Wszystkie moje plezjozaury mają brzuszki utkane w krateczkę, ale różnią się oczkami i płetwami, bo to w końcu niepowtazaury.




Ankylozaury.
 Ciężko się im robi takie zdjęcia grupowe, bo każdy jest wyjątkowy i potrzebuje chwili dla siebie.


 Niepowtazaury można "przygarnąć" m. in. w Krowie Matyldzie, gdzie  począwszy od najbliższego czwartku będę prowadziła Dinowarsztaty. Zapraszam serdecznie!
Miłego dnia!



piątek, 14 września 2012

Uwaga! Warsztaty... tym razem dinozaurowe.

Kochani moi mili,

Cafe Matylda i Jura Park Krasiejów zapraszają na cykl dinowarsztatów :


Czwartki godz.16.30-17.45

Koszt: 20 PLN
20 IX Warsztaty paleontologiczno-plastyczne:

 Skąd naukowcy wiedzą w jakich kolorach były dinozaury? Wiek 4+
27 IX Warsztaty paleontologiczne z projekcją krótkiego filmu o wykopaliskach w Krasiejowie. Preparowanie szkieletu dinozaura. Wiek 7+ (młodsze dzieciaki mogą pracować z pomocą kogoś starszego)
  4 X  Śladami dinozaurów: 

Ile informacji dostarczają nam tropy prehistorycznych zwierząt? Wiek 4+
11 X  Dinozaury pancerne. Płaskorzeźbienie. Wiek 4+
18 X Gady morskie i latające. 

Era mezozoiczna to era panowania gadów - a nie tylko dinozaurów. 4+

Paleontolodzy do pracy nie zakładają najnowszych ciuszków, a artyści nie wstydzą się fartuszków!

Najwytrwalsi młodzi paleontolodzy będą mieli szanse wygrać cenne nagrody:
Rodzinny bilet (2+2) oraz bilet dla dziecka z opiekunem do JuraParku w Krasiejowie.


Może się domyślacie, albo nie, że warsztaty przeprowadzi jedyny przewodnik z Krasiejowa mieszkający na stałe w Gliwicach.
Zapraszam z całego serca!! I zachęcam żeby nas polubić na Facebooku (dziękuję tym, którzy już to zrobili).

wtorek, 11 września 2012

Bliźniaczki. Dwujajowe.

 
W kwietniu jadąc do Basi z Wiejącego Wiatru zrobiłam dla niej chustę florystyczną. A że zupełnie przypadkiem przejeżdżałam z gotową chustą przez Opole, to zupełnie przez przypadek dwie koleżanki pracujące w jednym pokoju Radia Plus zamówiły dwie kolejne Gail, w identycznych kolorach. W takim wypadku nie mogłam zrobić identycznych.

Powtórzę się, ale co mi tam. Jakiś czas temu moja Mama przyjechała do JuraParku z moimi córami w identycznych sukienkach. Jakaś babeczka zapytała czy one są z bliźniąt?
Zofka bez namysłu odpowiedziała: 
- Ja jestem Ryba, a Mania Byk.

Trochę tak jak z tymi chustami.

Gail jaka jest każdy widzi. Żeby paseczki były szersze - w obu przypadkach motek Alize Angora Special BD 1560 rozwinęłam na trzy motki i robiłam po dwa rzędy (tam a nazad) z każdego kłębka (oczywiście chusty są trójkątne tylko nie miałam na sesji tylu szpilek...)
To jedno z moich ulubionych miejsc na mojej nawsi. Zdjęcia oczywiście jeszcze z lata. Utknęły w nie moim kompie i dopiero je odzyskałam. W sesji oczywiście pomagała mi dzielnie Zofka.

Kiedy następuje ten moment, że człowiek zatraca radość z analizowania kolorów główek szpilek??


poniedziałek, 10 września 2012

Bo w sumie, ja to ja. Uwaga! drastyczne zdjęcia.

Dużo ostatnio hip-hopu w mediach.  Usłyszałam dziś po powrocie z Czekoladowych Spotkań Robótkowych ten utwór w Trójce. Pomyślałam, że umieszczę klip na blogu. Nie spodziewałam się nawet, że znajdę na YouTubie takie nagranie.
Uwierzcie mi, choć może osoby czytujące mój blog regularnie może to zaskoczyć, jestem tam gdzieś w tym tłumie. Byłam na tym koncercie. Nie w pierwszym rzędzie. Nie.
Ale lata lecą, a ja to wciąż ja.

Niewątpliwie  - więcej robię na drutach. Więcej noszę fioletu. Mam więcej dzieci, mniej żylaków.
Ale ja to wciąż ja.




To nie jest blog o muzyce, ani o szyciu, ani o służbie zdrowia. Przy zmianie opatrunku pani pielęgniarka powiedziała: "Pan doktor to pani wyciągał... no takim szydełkiem." Niech cholera przyjdzie do mnie na warsztaty, to ja go nauczę ładniejsze rzeczy robić na szydełku. Na przyszłe lato będę śliczna, póki co muszę nosić specjalne pończochy i raczej zasłaniać nogi, więc popełniłam sobie spodenki. Miałyśmy z Bes86 kupę zabawy przy tej sesji przed Czekoladziarnią.

sobota, 8 września 2012

Gail nr 5

Wspominałam Wam już o Gail, którą robiłam z grubaśnej wełny... myślałam, że wykończę ją granatem... taaa... Jak Wam się podoba takie zakończenie?
Przy większości chust z wyraźnym motywem, trzeba się co do rozpoczęcia zakończenia opowiedzieć jakby dużo wcześniej.

Pytam Zofki: - Mała będzie?
Zofka: Nie widzę łabędzi.

I kolejny przebłysk geniuszu ornitologicznego:
- A kaczki jak przenoszą swoje geny? Kwacząc.
Dobranoc.