sobota, 31 grudnia 2011

Od jutra będę blogować już drugi rok.

Możecie się zastanawiać skąd mam takie cudeńka... Piernikowego ludka zarobiłam sama, dziewuszki z niewielką pomocą męża, natomiast zdjęcie wykonała pani  Janina Tyńska... jeśli wykażecie nieco cierpliwości już wkrótce napiszę więcej. Nowych dzieci się na razie nie spodziewam, ale dziergadeł trochę ostatnio powstało i chciałabym je Wam pokazać. Do siego roku!

sobota, 17 grudnia 2011

Grudzień, roboty po pachy.

I już drugie spotkanie w Dobrodzieniu minęło bez mojego udziału. Tęsknię bardzo, ale każde opuszczone spotkanie przybliża mnie do tych wiosennych, kiedy znowu do Was pojadę.
Poprzednio królowały kwiaty! Może Beata napisze coś więcej o tym magicznym urządzeniu...




Ponoć wczoraj na tapecie były anioły. Czekam na zdjęcia :-)

środa, 7 grudnia 2011

Obiecane zdjęcia misek w wykonanych przeze mnie kolczykach

Wybory Miss Nowin Gliwickich 2011 odbyły się wprawdzie miesiąc temu, ale dopiero teraz mogę Wam zaprezentować zdjęcia finalistek w kolczykach, które osobiście dla nich przygotowałam.
 Czy Agnieszka już przeczuwa, że zwycięży?

 
Klipsy ogród





 Emilki dużo na moim blogu. A kogoś tu jeszcze poznajecie?








Autorem zdjęć z wyborów jest fotoreporter Nowin Gliwickich pan Zdzisław Daniec, któremu serdecznie dziękuję za wyrażenie zgody na to, bym mogła się Wam pochwalić jak ładne dziewczyny noszą moje kolczyki.

sobota, 3 grudnia 2011

Dzisiaj to nie ja zamknęłam drzwi po zajęciach...


Dzisiaj po raz ostatni poprowadziłam zajęcia dziewiarskie w Domu Kultury w Dobrodzieniu, teraz zajęcia poprowadzi Beata Kupiec. Kiedy wychodziłyśmy i to nie ja zamykałam drzwi było mi strasznie smutno. Powtarzam sobie, że to tylko do wiosny i że przecież się znowu spotkamy....
...będę za Wami bardzo tęsknić. Mam nadzieję, że Wy za mną też. Chociaż troszkę.
Zajęcia z całą pewnością będą miały charakter bardzo artystyczny. Małą próbkę miałyśmy na przygotowanej dla sekcji dziewiarskiej szafie.

To dopiero początek, ale zapowiada się ciekawie. Mam nadzieję otrzymywać na bieżąco relacje z postępów... te warsztaty to takie trochę moje dziecko, więc nie dziwcie się, że trochę nie chcę wiedzieć co się z nim dzieje.
  
Mam nadzieję, że będzie co najmniej tak fajnie jak na tych naszych ostatnich wspólnych urodzinowo-imieninowo-imieninowych zajęciach.
 Tematem przewodnim były teneryfki, zamierzamy na bazie teneryfek stworzyć śnieżynki. Przecież wcale nie muszą mieć dwunastu ramion, a puchate śnieżynki z moheru pięknie się prezentują.


Czekam na zdjęcia :-)

czwartek, 1 grudnia 2011

Czy wiecie, że moje czwartki są szalone?

 Niech Was nie zmyli data w kalendarzu. Wcale nie zrobiłam tych bransoletek w lipcu. Dzisiaj też ich nie zrobiłam. Mam. A jeszcze nie ma ich na blogu. Więc zamieszczam. Turkusowa na szydełku. Srebrno tęczowa na drutach. Do dzisiaj nie miałam pewności czy nie jest zbyt kiczowata, ale odwiedzając mój ulubiony sklep z biżuterią w kawałkach - I WCALE NIE PISZĘ TEGO, ŻE ULUBIONY DLATEGO, ŻE DAŁAM PANI ADRES MOJEGO BLOGA, TYLKO NIE WE WSZYSTKICH GLIWICKICH SKLEPACH Z BIŻUTERIĄ CZUJĘ SIĘ TAK SWOBODNIE JAK TAM - zobaczyłam taką tęczową kolię...
 Słyszeliście o książce "Planety" Jamesa Finneya Boylana - Edith Schmertz główna bohaterka, kiedy chciała się upewnić czy coś jest prawdziwe zerkała do lustra. Łapię się na tym....


Książkę kiedyś komuś pożyczyłam... i nie mam. Właśnie znalazłam ją na allegro i chyba nie odpuszczę....