Uwierzcie mi, choć może osoby czytujące mój blog regularnie może to zaskoczyć, jestem tam gdzieś w tym tłumie. Byłam na tym koncercie. Nie w pierwszym rzędzie. Nie.
Ale lata lecą, a ja to wciąż ja.
Niewątpliwie - więcej robię na drutach. Więcej noszę fioletu. Mam więcej dzieci, mniej żylaków.
Ale ja to wciąż ja.
To nie jest blog o muzyce, ani o szyciu, ani o służbie zdrowia. Przy zmianie opatrunku pani pielęgniarka powiedziała: "Pan doktor to pani wyciągał... no takim szydełkiem." Niech cholera przyjdzie do mnie na warsztaty, to ja go nauczę ładniejsze rzeczy robić na szydełku. Na przyszłe lato będę śliczna, póki co muszę nosić specjalne pończochy i raczej zasłaniać nogi, więc popełniłam sobie spodenki. Miałyśmy z Bes86 kupę zabawy przy tej sesji przed Czekoladziarnią.
spodnie super! mam nadzieje, ze Cie to nie boli:) buziaki ps. niestety ja również czuje jak latka lecą:))
OdpowiedzUsuńBacha! to zupełnie nie tak!! Lata lecą, ale my jesteśmy jak wino (ciemno fioletowe :-P).
UsuńCześć Sindbadzie! :)
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili zastanawiałam się jak z latami masz mniej żylaków, bo to jakoś wbrew naturze i raczej postępuje proporcjonalnie do liczby dzieci. Ale wszystko stało się jasne. "Szydełko"...
No to teraz szybkiego powrotu do zdrowia i pełni sił Ci życzę.
Jeżeli humor masz tak dobry, jak wskazują na to zdjęcia i posty, to wierzę, że szybko wrócisz do pełni formy.
Czego serdecznie Ci życzę :)
Oj tam zaraz latka lecą.
OdpowiedzUsuńNieprawda!
Skoro można mieć z wiekiem mniej żylaków to na pewno można mieć mniej lat :-)
Dużo zdrowia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
:-) można można. Coraz mniej lat do emerytury.
UsuńOj było ciekawie, ale gdzie te fantastyczne zdjęcie z Miszczynią 1go planu:P sie pytam? buzki
OdpowiedzUsuńJa się nie lubię dzielić popularnością :-)
UsuńO kurczaki teraz to już na pewno nie pójdę do lekarza z moimi żylakami :((
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia a spodnie fantastyczne :))
Wbrew temu jak to "cudnie" wygląda, to szczerze polecam. Najzwyczajniej w świecie mniej boli, bo mnie już bolało bardzo. Jasne, rekonwalescencja wymaga czasu, ale przynajmniej materiał nabrał mocy urzędowej i jak za potarciem czarodziejskiej lampy zamienił się w spodnie.
UsuńPozdrawiam.