sobota, 16 listopada 2013

Zamiast Reisefieber - Bon voyage!

 Miało być coś w szarościach, albo w fioletach...
 Zamotki można nosić razem albo osobno...
 ... przy czym szary posiada zapięcie na guzik, któremu  można je dość trwale połączyć.
 Mam nadzieję, że Frau Margaret podbije kraj VW i BMW...
 ... i że zamotki otulą ją kiedy będzie tęsknić za Ojczyzną.
Powodzenia, Małgosiu!!

3 komentarze:

  1. Cudne zamotki :-) Fajne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne, kolorowe, bardzo dokładnie wykonane. Zamotki to jest to jak mówi córka.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.