Dziś przed pracą odebrałam telefon... jakoś nie potrafiłam zrozumieć zdenerwowania przyjaciółki sobotnim ślubem brata. No i dlaczego jest umówiona do fryzjera już dziś...
Na szczęście wczoraj zrobiłam ostatnie oczka - gdybym wcześniej załapała, że ślub jest już dziś, pewnie byłaby już zblokowana i przede wszystkim wysuszona. Ale od czego mamy wynalazki techniki:
Skoro już o technice, to wspomnę jedynie, że chusta powstawała między innymi na Szlaku Zabytków Techniki i to jakieś 60m poniżej poziomu morza. Kopalnia Guido, to jeden z powodów, dla których rzadziej bywam ostatnio na blogu...
Wracając jednak do DZISIEJSZEGO ślubu. Mam nadzieję, że chusta pięknie się prezentowała na pięknej właścicielce... chyba potem ułożyłyśmy nieco staranniej.
Gdyby nie obecność chusty na poniższym zdjęciu, mogłabym pomyśleć, że ktoś tu ma za złe moją niepunktualność.
Szal cudowny , jestem pod wrażeniem. Podoba mi się i wzór i kolor. I rzeczywiście ślub w czwartek to dość nie typowe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za miłe słowa. Chusta to Semele. A sama miałam ślub we wtorek, więc nie wiem czemu się dziwię.
UsuńPiękny szal:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBardzo PIĘKNE....a pomiędzy sztrykowaniem są zioła... :)odpisałam u mnie
OdpowiedzUsuńNo ta chusta jest ZIELOna - prawie ;-)
UsuńPiękna chusta... A z Ciebie jest niezła agentka :)
OdpowiedzUsuńWiesz że ostatnio wspominałam mobilizację pt. O-Platan? :D
Buziaki :*
Nie umiałam znalezc gdzie sie komentuje teraz u ciebie . Ta stronka jest super i na szczescie ja rozgryzłam . Chusta jest piękna . Ślub czwartkowy mnie nie dziwi ja ide w maju na wesele w poniedziałek :D
OdpowiedzUsuńJa za drugim razem wychodziłam za mąż we wtorek!
UsuńFajna chusta.
OdpowiedzUsuńCudo! Przepiękna chusta w doskonałym kolorze :-) Doskonale pasuje do właścicielki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To Właścicielka wybrała i wzór i kolor - moja zasługa jedynie, że się wyrobiłam
Usuńszal piękny:)
OdpowiedzUsuńWyszedł rzeczywiście zacny :-)
Usuń:) Szal cudny!!! a Ty jak zwykle super pozytywnie nakręcona.
OdpowiedzUsuńTrzeba mnie było widzieć jak do tego kościoła leciałam.
Usuńważne że zdążyłaś! :D
OdpowiedzUsuńJak mówi zasada nadzoru budowlanego, liczy się tylko to, czego nie zrobisz ;-). Ważne, że zdążyłam!
OdpowiedzUsuńFantastycznie poradziłaś sobie w sytuacji stresowej. Chusta wyszła bardzo pięknie. Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuń