Jak już pisałam w ubiegłą sobotę w Dobrodzieniu miała miejsce wystawa sekcji rękodzieła. Kto nie miał okazji jeszcze przeczytać zapraszam tu i tu
A tu kilka zdjęć z przygotowań do wystawy.
Pytanie: Co tu się stało??
A tu może bez pytań....
Nieocenieni (od lewej:) pan Przemek i pan Ginter
Pan Ginter, który załatwił ramy nawet wcześniej niż na poniedziałek...
Pan Przemek, który dopomógł przy instalacji (zwłaszcza przy wymyśleniu tego słowa).
Akwarium. Napar z ziółek przygotowanych przez Teresę. Pycha! To dlatego Teresa cały czas ze szklanką.
A to my niemal w komplecie! Niemal, bo w każdej chwili można się do nas przyłączyć.
Rutka. I wszystko hand made. Chyba oprócz koszyczka. A o samej wystawie można przeczytać
tu i tu
środa, 28 marca 2012
Obiecana relacja z przygotowań do wystawy.
Etykiety:
biżuteria,
czapka,
decoupage,
dla dzieci,
Dobrodzień,
kwiatuszki,
na drutach,
na paluszkach,
na szydełku,
organza,
spotkania robótkowe,
sukienki,
teneryfki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziwiam.
OdpowiedzUsuńNic więcej nie udaje mi się powiedzieć.