I cóż się okazało? Że na spotkaniu robótkowym organizowanym przez maniaczkę dziergania królowały frywolitki i haft.
Uspokoję Was, prezentowane prace nie powstały na naszym dwugodzinnym spotkaniu. Tym razem królowała czekolada z dziką różą - kto wpadł na tak genialne połączenie.
Zapraszamy za tydzień!!
Dziękuję i zapraszam na candy, papa
OdpowiedzUsuńlubisz Monty Pythona ? :D
OdpowiedzUsuńcudne frywolitki, że takie coś można ręką wydłubać.... ;)
a autko sprzed kilku wpisów jest powalające!
pozdrawiam :)
Umieram z zazdrości! Te frywolitki to coś czego nie umiem, nie potrafię a po nocach śnię! Jakie cudowne, przepiękne, delikatne, misterne,ach....
OdpowiedzUsuńCudownie, Kochana moja, że możecie się po spotykać, pogadać, powymieniać doświadczeniem! Serdeczności samych życzę! Ściskam cieplutko! aga
Ale fajnie .Nie piłam nigdy czekolady z różą, muszę tam do was wpaść i przetestować a przy okazji frywolitki się nauczyc :D
OdpowiedzUsuńNo niestety nie skorzystam - mam za daleko...
OdpowiedzUsuńAle za to coraz większa jest moja wiara w to, że w końcu ulegniesz frywolitkom :)))