Mamy też zdjęcie. Urocze, c'nie?
Zdjęcie pochodzi z portalkatowicki.pl |
W Teatrze Korez ponoć zabrakło biletów, ale kiedy ostatnio sprawdzałam to na jutrzejsze przedstawienie jeszcze były. Więc gorąco zapraszam! Zwłaszcza, że jak na razie to nasze ostatnie zaplanowane przedstawienie.
A dla mojej scenicznej rodziny zrobiłam szaliczki. Zima idzie! Nie ma rady na to!
Wiosną pokazywałam Wam kaptur z rękawami, z którym niespecjalnie się zaprzyjaźniłam. Został wykonany z przemiłej włóczki Pure Wool. Przedwczoraj został spruty i powstały dwa szaliki...
...na palcach. Może zasłużę na zdjęcie na modelach.
Wspominałam Wam, że prowadziłam ostatnio warsztaty na paluszkach w Bibliotece na Facebooku MBP pojawiło się kilka zdjęć.
U niektórych widać przesyt robótkami, nawet różowymi.
A niektórzy nie mają oporów do różu.
Kto tu komu pomaga?
Pewne rzeczy ma się w genach!
Ale te szare szaliki, które zrobiłam dla Ani i Roberta (czyli mojej teatralnej córki i męża padalca) to zupełnie nowy rozdział w robótkach na palcach. Już niedługo Wam o tym opowiem. Niech no tylko odzyskam własne życie.
B.
Basieńko gratulacje ;) Trzymam kciuki za jutro ;) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Basiu GRATULACJE - tak się zastanawiam kiedy mnie nauczysz na paluszkach ?
OdpowiedzUsuń:) Mam nadzieję że szybko wrócisz do normalności :) :)
OdpowiedzUsuń