Przeglądając zawartość pamięci mojego telefonu znalazłam zdjęcia zdjęć (stąd "zachwycająca" jakość) miejsca, którego już nie ma. Ciężko o precyzję w takiej sytuacji... może i są budynki widoczne na fotografiach i oczywiście jest punkt o tych samych współrzędnych, ale to już nie to samo miejsce.
W sierpniu 2014 roku nie było już śladu po Kanale Kłodnickim, może poza lekkim zagłębieniem terenu.
W tym miejscu przebiegać będzie tunel Drogowej Trasy Średnicowej łączącej miasta Górnego Śląska. To niesamowite jak zmienia się moja Mała Ojczyzna.
Rozmawiałyśmy ostatnio w pracy z koleżankami w jakich to durnych miejscach ludzie się fotografują, żeby pokazać co to sobie wykonali...hmmm
Na tę niemogącą się rozpędzić wiosnę rękawy z kapturem wykonane z cudownej australijskiej wełny są jak znalazł.
Przydałby się jakiś wielki guziol, ale musiałby być z taką wielką pętlą, bo to naprawdę same rękawy.
Mankiety są ciemne i włóczka jaśnieje w kierunku kaptura. Wymagało to zastosowania trzech kolorów włóczki.
Myślę, że ten projekt będę musiała jeszcze przemyśleć.
Może to kwestia tego, że jestem blada po zimie, ale niespecjalnie czuję się w tym jasnym przy twarzy.
Ale włóczka fajna - pewnie zrobię z niej jeszcze niejedną dzianinę.
A może rozpoznacie i to miejsce?
Świetny pomysł na zimne dni :-) Rewelacyjnie wyglądasz w swoich rękawach z kapturem - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.