Są czasem takie projekty, które trwają nieco dłużej niż zakładamy i nieco inne mają zakończenie, niż się człowiek początkowo spodziewa.
Są takie momenty w życiu, że trzeba się cofnąć, by ostatecznie osiągnąć cel piękniejszy niż się planuje. A czasem trzeba zacząć zupełnie od początku i połączyć efekty pracy w miarę niewidoczny sposób.
Czy to przemyślenia na temat swetra? Może i tak, ale jeśli myślicie, że
znalazłam to urocze miejsce wyłącznie, żeby obfotografować się w
najnowszym udziergu, to zupełnie nie tak. Zdjęcia te wykonała Paulina,
dzięki uprzejmości której piszę też tego posta, bo użyczyła mi
komputera. Chociaż dzieli nas kilka ładnych lat, to chyba więcej na
łączy, a przynajmniej na to się zanosi.
To trochę tak jak Nanook,
którego dostałam od Izabeli, w połowie pracy stał się zupełnie innym
swetrem. Dzięki wsparciu Lidki, która wyjątkowo nie powiedziała "Spruj
to!" zrezygnowałam z rozpinania. Z dopasowaniem wzoru trochę słabo pod
pachami i ciężko podnosi się oczka w ściegu francuskim. Ponieważ włóczka
przeleżała w przydasiach Babci pewnie ze dwie dekady, rozsnuwała się w
palcach (nie zastanawiałam się jeszcze z czegóż ona jest, ale ogólnie
jest nawet milutka). Sweter ma pełno łączeń i supełków. I dlatego
właśnie, mimo że dziergałam go blisko półtora roku (oczywiście z
przerwami) od razu przeznaczyłam je do pracy terenowej.
To teren, w
którym dwanaście lat temu pisałam pracę magisterską. A
teraz przybyła tam Paulina i trochę tak, jak rękawy i dół swetra
rozpoczęłam od nowa, tak i tu będzie zupełnie inne spojrzenie na
zagadnienie. Nowe świeże.
Może wypadało by pokazać nieco detali... cudowny dwustronny wzór, który powtórzyłam w pasie i na rękawach
Dzięki temu, że rękawy mają dwustronne wykończenie można je pięknie wywinąć, ale nie mam na ten temat dokumentacji fotograficznej.
a może wypadało by przyszyć guzik.
Aż żal, że to taka tylko chwilka w terenie...
Bobrzanoc.
Ładny wzorek wykorzystałaś:) A włóczek wiekowych to sama mam jeszcze sporo:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńżal wyrzucić - lepiej zjeść i odchorować, niżby miało się zmarnować!
UsuńCudo! Wspaniały sweterek :-) Twoja wersja bardzo mi się podoba - świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńSesja zdjęciowa doskonała - piękne zdjęcia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
To moje ulubione miejsce w tej dolinie.
UsuńSweter śliczny, bardzo mi się podobają detale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola.
Są wspaniale dwustronne - doskonałe na wykończenia! Polecam!
UsuńPiękny sweterek i aż żal, że niteczka słaba :)
OdpowiedzUsuńDekolt i wykończenie rękawków bardzo mi przypadły do gustu :)
Pozdrawiam, Marlena
Bardzo dziękuję za miłe słowa. :-)
UsuńBardzo ładna wersja Nanooka. Te wachlarzyki są urocze. No i klimat...powiało wakacjami z Twoich zdjęć.Pozdrawiam majowo!
OdpowiedzUsuńBasiu sweterek wyszedł super i pięknie się prezentuje w terenie ! Pozdrowienia !
OdpowiedzUsuń