Bardzo dziękuję za miłe słowa o koali - bez fałszywej skromności muszę stwierdzić, że na prawdę był wdzięcznym i w sumie prostym projektem. Wykonałam go z SoniiStrong na okrągło dodając i ujmując oczka na łapki. Zaczęłam od uszek. Nosek, buzia i dekolcik są wyhaftowane. Oczka też. Pazurki u przednich łapek to cieniutkie I-cordy.
Na pierwszym zdjęciu nie było widać dodatkowej cechy tego przytulaska. Jest podusią.
Dzięki zapinaniu na wielki guziol i dodaniu kilku oczek na pupie stoi stabilnie...
a nawet można go sobie przyczepić jeśli potrzeba towarzysza podróży.
rewelacyjny ten misio...takiego koale kazdy by chcial miec...a jeszcze podroznik:)...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńFajniejszego misia nie widziałam :-) Naprawdę!
Jest cudowny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Aaaale fajny, pomysłowy projekt! :)))
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł. Misiak rozkoszny:)
OdpowiedzUsuńNAJWSPANIALSZY KOALA JAKIEGO POLSKIE ZIEMIE NOSIŁY!
OdpowiedzUsuń