W piątkowy wieczór załapaliśmy się na koncert Fismolla.
Na zajęciach nie było aż tak kameralnie..., ale bardzo przyjemnie.
Dzisiaj kolejna porcja zdjęć Julii.
Czyżby nie dla wszystkich wystarczyło miejsc siedzących. Aniu, pozdrawiam Cię serdecznie.
Czasami mam wrażenie, że opowiadam o mechanice kwantowej, gestykuluję, aż się rozmazuję.
Dzięki, raz jeszcze, Kochane! Wspólnie wymyśliłyśmy, że przerabianie na drugiej ręce można rozpocząć po jednym paluszku - efekt jest pięknie trójkątny.
Tym razem Monika postanowiła swoją torebkę wykorzystać jako mitenkę.
Oczywiście nie przejmowała się dziurkami na palce bo przecież już były!!
Uwielbiam Wasze pomysły!! Pozdrawiam gorąco, B.
ooo fajna impreza była:))
OdpowiedzUsuń