sobota, 26 października 2013

Tygrys go ugryzł.


Dzięki Kasi, która pokazała swojego pieska, przypomniałam sobie o Tygrysku.

 Powstał już w lecie, ale jakoś się nie składało, żeby go pokazać.
Wykonałam go w jednym kawałku rozpoczynając od ogonka, którego niestety tu nie widać.
Zainspirowała mnie włóczka, która jest wprost stworzona do wykonania tygrysa. Musiałam jej jednak nieco pomóc - prowadziłam ją z dwóch końców włóczki, naprzemiennie, aby paseczki były proporcjonalnie do rozmiaru zwierzaka cieniutkie. Łapki to I-cordy, które rozpoczynałam od brzuszka, a głowę formowałam na bieżąco, skończyłam na czubku noska. Nosek, pyszczek i oczka wyhaftowałam.
Miłego zapiątku!
B.

2 komentarze:

  1. Fajnie wyszedł podoba mi się:)) Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny tygrysek :-) Podziwiam niezmiennie takie małe formy robione na drutach... A Twój tygrysek jest po prostu idealny.
    Cieszę się, że to przeze mnie go pokazałaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.