Nasza lodówka po rozmrożeniu wyzionęła ducha. Obecnie nadaje się już jedynie do przyczepiania na niej obrazków dzieci i kartek urodzinowych. Poniżej ta, która doprowadziła do zorganizowania rozdawajki.
Na wczorajszych urodzinach, które za sprawą zaproszonych gości były z pewnością najlepszymi w tej dekadzie, czułam się dokładnie "na szczycie". Mając świadomość, że "nigdy nie będę wyglądała ani czuła się lepiej".
Dzisiaj rano nie było ze mną tak źle. I prawdę powiedziawszy jestem dumna, że się odważyłam na ten krok i zdecydowałam ukończyć trzydziestkę.Mam przyobiecane zdjęcia z wczorajszego wieczoru i jeśli będę miała zgodę autora z radością się z Wami nimi podzielę.
A oto prezent, o którym już Wam wspominałam, taki sobie wymarzyłam. Od lata chodziłam wokół ściegu i kiedy skrystalizowały się plany na wczorajszy wieczór, wiedziałam, że muszę ją (spódnico-sukienunię) w końcu zrobić.
Dziś był u nas piękny dzień. Namówiłam więc na spacer mojego mężulka (z którym wczoraj mieliśmy jeszcze przy okazji 3 rocznicę ślubu, ale te moje urodziny jakoś to wszystko przytłoczyły. Najlepszego, Kochanie! Gratuluję i dziękuję. Nie myślcie, że mój mąż czyta mojego bloga! No ale gdyby...).
Bardzo podobają mi się sesje Swetrów Doroty w plenerze. Żeby nie być posądzoną o plagiat, wybrałam nieco inny plener i zdjęłam sweter.
Jeśli wyląduję w areszcie ( za obnażanie w miejscu publicznym/za niszczenie zabytków/za podróbkę - niepotrzebne skreślić) podpiszecie jakąś petycję, żeby mi pozwolili robić na drutach...?
Sukienka jest wykonana z 100% wełny Efsun. Zużyłam na nią pięć motków i jest wykonana na okrągło - bez szwów i kłopotu. W związku z tym wzór musiałam sobie przepisać na okrągło. Musiałam również wykonać próbkę. Do tej pory nie miałam tego w zwyczaju, ale wzięłam sobie do serca, co napisała JustMe
i wykonałam prawdziwą próbkę. Nie wczytałam się jednak wystarczająco i nie zapoznałam się ze świetnymi technikami robienia próbek na okrągło, jakie tam prezentuje, tylko zrobiłam cztery elementy wzoru zamknięte na okrągło. A tu jak blokowałam próbkę:
Na zdjęciu poniżej pofalowany wzór już na sukience, ale jeszcze przed blokowaniem.
Prawie jak enterlac, ale robi się go dużo szybciej i według mnie ma ciekawszą lewą stronę.
W tym miejscu mojej wypowiedzi przecież nikt nie zauważy, że czegoś na tym zdjęciu brakuje
W kożuszku szybko się zagrzałam, zwłaszcza, że za chwilkę zjadłam pyszny obiadek u Teściówki.
A może i o torbie wypadało by kiedyś napisać.
Kolczyki już wyruszyły do Miki. Mam nadzieję, że się spodobają.
Niedawno przeskoczyłam magiczną 30stkę. Z jakieś 2 mies temu. Wiesz, że w ogóle nie "poczułam" tego momentu? Zupełnie, jakby to było nadal 29:-)
OdpowiedzUsuńSpódnica przepiękna! Przymierzam się do zrobienia dla mamy takiej zimowej na okrągło.
A na koniec życzę Ci wszystkiego najlepszego! Podobno życie naprawdę zaczyna się po 30stce:-))
U mnie 29 członków... (to a propos poprzedniego posta). A z trójką z przodu czuję się świetnie.
UsuńŚliczna sukienka:)) Bardzo fajnie wykończony dół. W dodatku ten kolor - to właśnie ten, który i ja miałam w swoim posiadaniu (wylądował na czapce i rękawiczkach).
OdpowiedzUsuńMoją uwagę zwróciła też Pani torba - jest świetna! Proszę koniecznie o post z historią o torebce:)
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam gorąco kolejną trzydziestkę :) Ja to miałam doła i kryzys..... Ale to było pół roku temu :) A sukienka i torba - rewelacja!!
OdpowiedzUsuń