Wykopaliska.
Glista wykonana na grzebieniu dziewiarskim dla Janki Tyńskiej, autorki obu zdjęć. Stokrotki dodane przeze mnie celem ukrycia idiotycznego wyrazu twarzy. Bo glista była zamówiona zezowata, ale wyszła jakaś mało bystra i nie umiała zrobić tego zeza, więc musiałam jej pokazać.
to ja Ci powiem tak walentynkowo:)) ślicznie wyszłaś na tej fotce!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnemu i z zezowatą glistą ładnie :)))
OdpowiedzUsuńŚliczna fota! Choć nie przepadam za robalami...czy też wężowatymi...no, to Obie Panie wyszły cudnie!
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się nie mogę!!
OdpowiedzUsuń