Tak jak zauważyła Kruliczyca sweterek z poprzedniego posta jest w rzeczywistości boiskiem piłkarskim.
I jak na boisko piłkarskie przystało jest równo przystrzyżony. Efekt taki uzyskałam przerabiając po sześć rzędów zwykłymi oczkami i po sześć przekręconymi. Nie byłabym sobą gdybym sobie jeszcze nie utrudniła, więc co drugi pas z oczek przekręconych jest przerabiany zgodnie, a pozostałe przeciwnie do ruchu wskazówek zegara.
W naturze widać to nieco wyraźniej. Z tej przyczyny prezentowane na pierwszym zdjęciu boisko nie zostało wrobione, tylko wyhaftowane.
Ale haftowanie po takich poprzekręcanych oczkach wcale nie dawało efektu, który zamierzałam uzyskać. Piłkarze krzyczeliby, że kartoflisko i że nawet ten pan od linii nie potrafił równo namalować. Dlatego wykonałam "spruj to!" i posłużyłam się szydełkiem i leciałam po prostej niespecjalnie zwracając uwagę na oczka. Zwłaszcza przy tej okrągłej bramce na środku ;-).
Biję się z myślami jakie drużyny mają zagrać w meczu otwarcia... jakieś podpowiedzi?
B.
PS: podejrzewam, że tym sposobem można wykonać fajną poduszkę dla fanów piłki kopanej.
Super!!! Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńFajowe :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często haftowałam różne obrazki na sweterkach dla dzieci. Bardzo fajna technika. Świetny pomysł dla kibica ;)
OdpowiedzUsuńRe-WE-LA-CJA!!!
OdpowiedzUsuńWiktor padłby z wrażenia, gdybym mu taki sweterek wydziergała :)
No i chylę czoła z pomysłem na imitację murawy oczkami przekręconymi.
Każdy spalony zostanie w mig wychwycony :D