niedziela, 28 września 2014

Sarkastyczny podziw!

Jeśli odwiedzacie mojego bloga po raz pierwszy, już z nazwy można wywnioskować, że robię na drutach znaczy się sztrykuję. Całkiem często łapię się za szydełko - również tunezyjskie.

Jeśli bywacie tu czasem wiecie, że łączę techniki dziergane w różnych konfiguracjach i nie bronię się przed szyciem. Jeśli znamy się osobiście możecie wiedzieć, że spróbowałam wiązania filetu i koronek klockowych. Techniki papiernicze jak scrapy, decupaże i inne pergamono też nie są mi obce.

Konsekwentnie i niezmiennie broniłam się jednak przed frywolitkami.

Nie pomagały namawiania Voalki, chociaż nawet zorganizowałam warsztaty - to nie wystarczyło dla mnie miejsc.

Już nawet miałam kupione czółenka i tak sobie leżały i leżały...
Aż kilka spotkań robótkowych temu, najcudowniejsza na świecie moja adoptowana Krysia, wzięła mnie za łeb dała do ręki igłę i kazała robić. No to robię


Podejrzewałam, że muszę już zacząć, bo wielkimi krokami zbliża się I Komunia mojej chrześnicy.
W ciągu tygodnia wykonałam wszystkie elementy wianuszka - jakże by inaczej autorstwa Voalki.
Ale jeszcze ich nie pokażę żeby nie spalić.

A skąd taki tytuł posta?
Otóż moja chrześnica jest moją bratanicą. Ponieważ zaznajamiam ją z technikami, którymi wykonuję dla niej różne rzeczy (żeby nie pomyślała, że je kupuję) do parku na wspólny spacer zabrałam igłę i supłałam przy bracie węzełki. Tym razem dla Oli ważniejsze były kasztany, ale brat wpatrywał się w moje dłonie jak sroka w gnat, po czym stwierdził:

"Jestem dla ciebie pełen sarkastycznego podziwu!"

Następnego dnia przebiegł maraton z czasem 3:40:00.

"Sarkastyczengo podziwu, powiadasz?"

A jakby tego było mało dziś dostałam zdjęcia mojego Wujka, który w 30 lat temu wykonał na drutach sweter, a teraz odświeża sobie umiejętność sztrykowania. Zupełnie nie wiem czemu nie zabrał sweterka na Kilimandżaro.

Miłego tygodnia,
B.

7 komentarzy:

  1. Basiu co mi pozostaje jak podziw ale czy sarkastyczny - no może dla całej rodzinki !

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Ci moja kochana Basiu z całego serca i to wcale nie sarkastycznie... :-) Matko, ile Ty masz umiejętności... na dodatek te frywolitki - są cudne!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie żeby się chwalić, tylko jako tło do moich oporów przed frywolitką

      Usuń
  3. frywolitka to moje ciche marzenie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Frywolitka igłowa jest dużo prostsza od czółenkowej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. O maly wlos przegapilabym takie wazne wydarzebie . Gratuluje nowych umiejetnosci .

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.