czwartek, 8 listopada 2012

Idzie jeż.


Pamiętacie jeża? Krótki opis wykonania zamieściłam na naszym blogu z bajkami.
Na balu u Pana Muchomora stawił się m.in. nietoperz (decyzja niepodważalna mojego dziecka, skrzydła ze spodni, kapelusik z masy papierowej + make up, a raczej make upsss),
pająk (co mo klawe życie)  i pszczółka (tu wykazałam się jedynie na policzku)

Przyleciała również sowa (głowa z masy papierowej, skrzydła z bolerka sukni ślubnej, ale nie mojej) make robiła sowie mama. O wykonaniu głowy sowy może też coś napiszę....


Przykicał również pewien mały zajączek dla którego wydziergałam ogonek. Uszka niestety wykonałam na gumce - a nie wiedziałam, że ten akurat szaraczek tego nie lubi. To chyba pierwszy raz w życiu jak przymocowywałam własnoręcznie wykonaną dzianinę za pomocą zszywacza do masy papierowej. Strasznie się ustarałam i bardzo chciałam, żeby wyszło dobrze... no szkoda.
To najlepsze zdjęcie ubranego ogonka jakie udało się wykonać.












Po balu po Zofkę przyszła rodzinka co się chciała wkręcić na krzywy ryj, ale pokażę Wam tylko zdjęcia głowy dzika z piekarnika.... Zapewniam, że na tatusiu wyglądała znacznie lepiej...
Dobrej nocy.

2 komentarze:

  1. no no ;) naprawde nie złe hi hi a ten ryjjjeekkk!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. :D - aż miło popatrzeć i powspominać :))
    takie zabawy są wyzwaniem dla rodziców, no bo dzieciaki najczęściej ograniczają się do wymyślenia postaci, w której chcą zaistnieć :))
    jak widać zabawa była świetna.

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.