Kokotek pokazała ostatnio podusię z falbaniastej włóczki. Czy pokazywałam Wam tę różową sukienunię? Tu w trakcie roboty. Może nawet wygląda, ale nosi się fatalnie.
Jedno zaciągniecie nitki i przerwanie cieniutkiej niteczki powoduje prucie splotu falbanki. A już nie daj Boże jeśli małe łapki wyszarpią taką nitkę, bo falbanka po prostu się przerywa.
W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.
Oj a ja chciałam lalce taką falbankę dorobić !
OdpowiedzUsuńKurczę... a tak pięknie wygląda... Bluzeczka śliczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękna falbanka.
OdpowiedzUsuńOj... zapowiada się tak dobrze, a tutaj taki klops z tym pruciem i psuciem. Szkoda, bo do młodej Damy pasuje bardzo!
OdpowiedzUsuń:( i tak bywa........
OdpowiedzUsuńWygląda bosko . Modelka wielkooka wygląda na aniolka a nie wyszarpywaczkę nitek .
OdpowiedzUsuń