Tegoroczny Slot Art Festival był dla mnie nieco inny - bo nie jechałam pierwszy raz, bo nie jechałam sama, bo moje warsztaty odbywały się w jeszcze bardziej niezwykłym miejscu niż poprzednio. Nie ma co porównywać. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w warsztatach Dzianiny bez drutów - szczególnie tym, którzy trafili na nie przez przypadek, a mimo to pozostali. Dziękuję tym, którzy wracali - bo byli w zeszłym roku i im się podobało, albo w tym i poświęcili drugą turę na dzierganie na paluszkach.
Ubolewam, że nie byłam na wszystkich tych warsztatach, które trwały równolegle z moim - na języku czeskim, na farbowaniu koszulek, na nakryciach głowy czy na kinie społecznym, które w tym roku trwało w czasie, kiedy ja przekazywałam swoją wiedzę... ale, ale... Warsztaty nie byłyby warsztatami gdybym i ja nie uczyła się czegoś od Was. Bardzo, ale to bardzo dziękuję wszystkim, którzy pozwolili na sobie eksperymentować :-).
Wymyślone w ubiegłym roku rajstopy sprawdziły się i tym razem - ich pomysłodawczyni odwiedziła nas na chwilkę.
A jak się dobrze przyjrzycie to i potencjalny użytkownik takich malutkich rajstopek trafił na nasze warsztaty.
No właśnie - NASZE, bo w tym roku pomagała mi urocza asystentka w osobie Jagody.
Dziękuję Ci bardzo Jagódko! I za warsztaty i za wszystko poza warsztatami!
W tym roku między innymi badałyśmy związek między kolorem włóczki, a kolorem lakieru na paznokciach.
Powstała również spora dokumentacja fotograficzna stanowiąca dowód na prędkość Waszej pracy.
Dziewczyny będą musiały uważać, żeby nie pomylić w administracji włóczek z kablem telefonicznym.
Każde Wasze dzieło jest dla mnie powodem, żeby za rok znowu przyjechać na SAF.
Chyba coś niewyraźnie to tłumaczę
A tu relacja z przygotowania czapki dla SlotMANa
Dziewczyny były na tyle wspaniałe, że zgodziły się bym na nich poeksperymentowała.
Mała przymiarka. (O! i Ania była na warsztatach! Dobrze, że są zdjęcia - pamięć zewnętrzna).
A tu już gotowa czapka. Jak wyraźnie widać jest to zielona czapka z niemiecką flagą.
SlotMan był zachwycony. Padł pomysł, żeby zlicytować czapkę na Reggae Tent. Co Wy na to?
Liczę na Wasze zdjęcia!! Barbara [potem następuje kropka] Palewicz [potem następuje rolmops zwany małpą] dżimejlkropkacom
PS: Dziękuję za wszyskie ciepłe słowa podczas mojej nieobecności. Szczególnie miło zapamiętam te wypowiedziane przez Agę przy umywalkach na Festivalu - to miło, że czytacie i że pamiętacie. Nic nie obiecuję, ale postaram się poprawić i napisać coś od czasu do czasu.
Super że warsztaty się udały ! Pozdrowienia !
OdpowiedzUsuńoooo , super relacja :)!!! szkoda tylko,że nie udało mi się dotrzeć na warsztaty :( mam jednak nadzieję na jakiś inny termin (niekoniecznie na SAF) po to by zobaczyć Cię w akcji :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam "Panią od gilotyny opus" ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko pozazdroscic takiego spotkania i tej atmosfery :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam -
- Ola