niedziela, 29 kwietnia 2012

Bryzeida Matejko


 W ramach niedziewiarskiej niedzieli zaprezentuję sukienunię, której odpadły były kwiatuszki. Jakie były w oryginale nawet nie mam pojęcia. Przyszyłam gotowe kwiatuszki z pasmanterii, za to ściegiem inspirowanym różyczkami owijkowymi Baubisy. Zdecydowanie w dziedzinie haftu jestem prymitywistką.


Takie chwile, kiedy reaktywuję sukienki i przyszywam jakieś gotowce sprawiają, że zadaję sobie pytanie o granice rękodzieła (poprzednie kwiatki były przyklejone dlatego nie dotrwały). Ale zastanawiam się nad tym szerzej: np. wykańczanie maskotek... chyba w końcu muszę popełnić jakiegoś posta z przemyśleniami na ten temat, bo gryzie mnie to od pewnego czasu.

A jeszcze z całkiem dziewiarskich wydarzeń to jakiś czas temu wykonane przeze mnie kolczyki na uszach pięknej Dany z zespołu DagaDana pojawiły się w ukraińskiej telewizji.
Trzeba wprawdzie prześledzić archiwum, ale jeśli macie chwilkę to polecam ich występ.U mnie są nie opodal Basi Strejsand.


3 komentarze:

  1. Gratuluje sukcesu kolczykowego!!!!!!! A kwiatuszki mają sliczne pączki !Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. znalazłam:)) jestem z Ciebie dumna!! a dziewczyny z D. są fenomenalne:))buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że takie posty z przemyśleniami rękodzielniczymi są dla mnie podwójnie interesujące. Są pouczające. Pobudzają do własnych przemyśleń. A poza tym więcej mówią o autorze-twórcy, niż same prace przez niego wykonane.
    Dlatego bardzo na to czekam :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.