piątek, 27 marca 2015

Pierwsze wrazenia z Köln- co to za klawiatura?

Chcialam Wam napisac jak niezwzkle to wrazenie tak sie nagle wyrwac na koniec swiata, i juz zdazylam sie ucieszyc, ze w biurze prasowym jest dostep do internetu - a tu bach! Nawet blogger otwiera mi sie po niemiecku - no i klawiatura, na ktorej za nic w swiecie nie da sie pisac bezwzrokowo, bo y jest zamienione z z miejscami (probowalam przelaczyc jezyk, ale rownie dobrze moglby byc zainstalowany arabski). Nie mam jeszcze kabelka, zeby pokazac Wam zdjecia, ktore udalo mi sie zrobic, ale prawde powiedziawszy atmosfery, ktora tu panuje nie oddadza zadne zdjecia, ale od czego jest biuro prasowe (oprocz pysznej kawy oczywiscie)...
Na tym zdjeciu jestem za filarem na srodku.

A tu akurat siedze w wigwamie (hihi). Wigwam oczywiscie z wydzierganych kawaleczkow.
 Chociaz przyjechalam tu, zeby szukac nowosci, to jakos dziwnie tak ciagnie mnie do tego co najlepiej znam - a w dodatku lubie - powyzej stoisko Alize.


Stoiska robia ogromne wrazenie - kazde przygotowane w przemyslany, tak aby przyciagnac uwage zwiedzajach. Wielkie, przeogromniaste wyroby - ale pojawiaja sie tez miniaturki, krore doslownie mnie urzekly.

I bardzo ciekawy trend - zestawy do samodzielnego wydziergania czegos konkretnego - niby pojawia sie to juz od jakiegos czasu, ale natezenie tego zjawiska wzrasta. Co ciekawe, przoduja w tym zjawisku faceci - czyzby musieli miec podane wszystko na tacy?

Jutro sie poprawie i bede miala nieco autorskich fotek.

B.

1 komentarz:

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.