sobota, 15 listopada 2014

Szaliczek

 O włóczce Marine pisała już Zdzid . Kiedy zobaczyłam ją na zdjęciach przez mój łepek przewinęło się od razu siedem pomysłów na wykonanie kominów, łączenie z innymi włóczkami i zawijanie, wywijanie i przekręcanie. A kiedy dostałam ją do rąk pomyślałam, że może wcale nie trzeba tak wydziwiać.
Włóczka jest cudowna w dotyku. Pochodzi z Australii i pachnie wełną - kiedy się nad tym zastanowiłam, bardzo rzadko robię z wełnianej włóczki, może więc nie przywykłam. Myślę, że świetnie wyglądałyby dwa takie szaliczki w różnych kolorach noszone razem. Kolory, w których dostępna jest Marine pasują do siebie pięknie, bo to taka naturalna gama brązów i szarości. Początkowo nie spodobały mi się te z mieszanymi kolorami, ale myślę, że taki szaliczek prezentowałby się fajnie w takim melanżu.

Oczywiście nie odpuszczę sobie i komin też zrobię, ale nieco inny niż ten Zdzichy. Dajcie mi nieco czasu. A może widziałyście gdzieś w sieci czas do kupienia na kilogramy lub paczkowany. Jeśli tak - proszę o linka!

Pozdrawiam,
Basia

4 komentarze:

  1. Masz rację składany z dwóch kolorów wyglądałby też superowo !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne ,ale jednak za gruba jeśli chodzi o mnie .
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna ! Uwielbiam takie grube sploty :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne. Jak znajdziesz miejsce gdzie można kupić czas to daj znać :)

    OdpowiedzUsuń

W związku z zatrważającą ilością spamu wprowadzam weryfikację obrazkową - przepraszam. Miło mi, że do mnie zaglądasz, a każdy komentarz jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję, za czas poświęcony na jego wpisanie :-), a potem na wpisanie kodu z obrazka.