Już się nie mogę doczekać następnej środy!!
Uwierzycie, że wzięło mnie na haftowanie? Nie mam wprawdzie nic do pokazania, ale kupiłam dziś płótno, więc pierwsze koty za płoty...
Do zobaczenia!!
piątek, 11 marca 2016
czwartek, 3 marca 2016
Poppy.
Rzadko ostatnio piszę, a jeszcze rzadziej mam tak piękne zdjęcia do pokazania...
Autorką zdjęć jest Barbara Oleksa, a autorką czapki jestem ja. Cała reszta to zasługa pięknej modelki.
Autorką zdjęć jest Barbara Oleksa, a autorką czapki jestem ja. Cała reszta to zasługa pięknej modelki.
czwartek, 28 stycznia 2016
Ten dreszcz, kiedy okazuje się, że ślub, na który robisz chustę jest w czwartek, a nie w sobotę.
Dziś przed pracą odebrałam telefon... jakoś nie potrafiłam zrozumieć zdenerwowania przyjaciółki sobotnim ślubem brata. No i dlaczego jest umówiona do fryzjera już dziś...
Na szczęście wczoraj zrobiłam ostatnie oczka - gdybym wcześniej załapała, że ślub jest już dziś, pewnie byłaby już zblokowana i przede wszystkim wysuszona. Ale od czego mamy wynalazki techniki:
Skoro już o technice, to wspomnę jedynie, że chusta powstawała między innymi na Szlaku Zabytków Techniki i to jakieś 60m poniżej poziomu morza. Kopalnia Guido, to jeden z powodów, dla których rzadziej bywam ostatnio na blogu...
Wracając jednak do DZISIEJSZEGO ślubu. Mam nadzieję, że chusta pięknie się prezentowała na pięknej właścicielce... chyba potem ułożyłyśmy nieco staranniej.
Gdyby nie obecność chusty na poniższym zdjęciu, mogłabym pomyśleć, że ktoś tu ma za złe moją niepunktualność.
Na szczęście wczoraj zrobiłam ostatnie oczka - gdybym wcześniej załapała, że ślub jest już dziś, pewnie byłaby już zblokowana i przede wszystkim wysuszona. Ale od czego mamy wynalazki techniki:
Skoro już o technice, to wspomnę jedynie, że chusta powstawała między innymi na Szlaku Zabytków Techniki i to jakieś 60m poniżej poziomu morza. Kopalnia Guido, to jeden z powodów, dla których rzadziej bywam ostatnio na blogu...
Wracając jednak do DZISIEJSZEGO ślubu. Mam nadzieję, że chusta pięknie się prezentowała na pięknej właścicielce... chyba potem ułożyłyśmy nieco staranniej.
Gdyby nie obecność chusty na poniższym zdjęciu, mogłabym pomyśleć, że ktoś tu ma za złe moją niepunktualność.
Subskrybuj:
Posty (Atom)