Macie czasem tak, że utkniecie w jakimś projekcie i jakoś brak wam natchnienia... chciałybyście po prostu żeby ktoś dokończył za Was to co zaczęłyście, żeby zrealizował to co sobie zaplanowałyście.
Miałam ogromny zaszczyt spełnienia takiej właśnie funkcji ghost knittera.
Sweter był niemal gotowy trzeba mu było tylko dodać warkocz...
Więc sprułam pas 16 oczek.
Nabrałam je na drut.
I przerabiałam kolejne nitki pozostałe po spruciu. Na oko plotłam warkocz co 9 rz. Skandal. Gdybym chwilę pomyślała, nie zrobiłabym takiej głupoty - przy robieniu tam i z powrotem warkocz nie może być co nieparzystą liczbę oczek, bo wkracza wyższa matematyka - detal.
Potem należało dorobić golf.
Ściągacz na golfie rozszerza się stopniowo. Golf robiony jest na okrągło.
Model bezczelnie nieogolony. Na golfie warkocz pojawia się dwukrotnie, ten pierwszy wiadomo nawiązuje do przodu, a drugi do warkocza, który pojawia się na rękawie.
Mam nadzieję, że się sweter będzie dobrze nosił. Tak miło jest usłyszeć, że spełniło się czyjeś oczekiwania i że jest "dokładnie taki jak sobie wymarzyłam".
A legközelebbi viszontlátásra!!
Myślę, że taka rola to super trudne wyzwanie.
OdpowiedzUsuńAle sweter wyszedł bardzo fajny!
Zwłaszcza, jak sobie wyobraziłam przerabianie tych sprutych rzędów, i to jeszcze w warkoczu. Masakra :) Powtórzę się - efekt jest rewelka!
Dziękuję bardzo!
UsuńFantastyczny sweter.Podziwiam pomysłowość i cierpliwość.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł kompletnie nie mój. Tylko uważnie słuchałam. Nie mniej jednak dziękuję.
UsuńNie no, co Ty, przez całą długość dorabiałaś ten warkocz??? ale szok, powtórzę za Alicją - masakra! Ale efekt jest :)
OdpowiedzUsuńPełna podziwu jestem, i za robotę i podjęcie się takiej misji!
Najlepsze jest to, że póki gadałyśmy jak najęte to szło mi jak z płatka, a kiedy zostałam sama zaraz się pomyliłam. Nie mogę się skupiać na pracy, bo mi wtedy nie wychodzi.
UsuńDobry tekst z tym nieskupianiem się na pracy :)
UsuńPrzy drutach może tak, ale...
Spróbuj się przez chwilę nie skupiać na dzieciach - od razu coś wywiną :)
Jest super, a Twoje ostatnie 3 zdania to najlepsze podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite usłyszeć takie coś.
UsuńFantastycznie zrobiłaś Basiu ! Model pięknie nieogolony - super wygląda ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się Twoja imienniczka nie obrazi, że przymierzałam jej sweter na moim yetim.
UsuńNo sprytnie z tym spruciem ;) a model jakby wyżej kołnierz podniósł to "byłby" ogolony. Pięknie wyszło!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńOczywiście, że tak czasem mam! Na przykład teraz z tą moją poduchą... Nie umiem jakoś do niej wrócić i zabrałam się na przekór za coś nowego ;) Mówisz "sweter był niemal gotowy trzeba mu było tylko dodać warkocz"... Wydaje się banalne, jak się to czyta, ale jak Ty tego dokonałaś??? Nadal moja wyobraźnia jest za mała na te sprawy ;) Może kiedyś mi się poszerzy ;) Na razie po prostu podziwiam - cierpliwość, chęci, pomysłowość, wykonanie i efekt - SUPER!!!
OdpowiedzUsuńFajnie wykończyłaś ten sweterek pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńWarto było skończyc, mimo wszystkich przeszkód.:)
OdpowiedzUsuńGdzie się wynajmuje ghost knittera? 😉
OdpowiedzUsuń