Mistrzem drugiego planu jest tu renifer, który cierpliwie czeka na zimę, a z którym musimy się każdorazowo pożegnać wychodząc ze żłobka.
Kapelutek jest atrybutem obowiązkowym. Miło mi, że Marianka go polubiła. Kapelusik ma fajną właściwość, bo łączy niepasujące do siebie ubranka. Mamy np. niebiesko-zielony sweterek, który zgrzyta z różową kamizelką, a kapelusik temu pięknie zapobiega.
A tu mistrzynią pierwszego planu jest mysz.
A mysz jaka jest każdy widzi.
A czemuż to Marianka ma taką kwaśną minkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena