Niech Was tylko nie zmyli sutaszowa broszka - to nie moje dzieło. To prezent od Agnieszki z Shamrock. Świat staje na głowie - wygrała u mnie Candy i mimo, że nie mogła skorzystać z nagrody, to ja dostałam takie słodkości... Nie mówiąc już o pięknych serwetkach w liczbie niepomiernej.
Dziękuję.
W moje chusty i szale wkładam tyle pracy, że bezapelacyjnie zasługują na porządne obfotografowanie...
Zacznę od szala z poprzedniej notki.
Szal estoński wykonany z jedwabnej włóczki.
Nieoceniona była pomoc Lidki, no i oczywiście bezgłowej Wiesi.
Nie myślcie jednak, że Lidka do kurtki z goreteksu zakłada moherowe chusty. To następna w kolejce do sesji. Kto poznaje jaki to wzór?
To konkurs bez nagród. Kochane Panie z Czekoladziarni - z przyczyn oczywistych w zabawie udziału nie biorą.
Same cudeńka!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńBezapelacyjnie porządnie obfotografowane :-) estońskie wzory to w ogóle bajka :-)
OdpowiedzUsuńszczególnie w porównaniu z poprzednimi zdjęciami.
UsuńNo co ty. Stanowiłaś bardzo adekwatną miarę do tego szala :-)
UsuńTaaaaaa! Trudno o Wiesi powiedzieć,że wygląda w szalu twarzowo???
OdpowiedzUsuńBasiu moja cudna, wiedziałam, że nada się! I myślałam o tym szalu, że będzie pasować. ale ze wstydem powiem, że mala taka...
Ale z tymi listeczkami obłęd! Cudo normalnie!Tak się cieszę!
Ale piękny ten szal! Zdolne łapki Twoje ściskam!
aga
P.S. Bym zabyła! Sto lat, sto lat! Jutro pić będę, więc rozumiesz, żebym nie przeoczyła tak ważnego wydarzenia, przez zamomnienie się....sto lat! sto lat! Twoje zdrówko też wypiję! Buziaki! aga
Piękny szal! Dlatego trudno się dziwić, że Wiesia dla niego straciła głowę ;)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! :)
OH Basiu pieję z zachwytu i zazdrości - wielu szalonych pomysłów i swobody ich wykonania - a tak to wiesz czego Tobie życzę ! ewa
OdpowiedzUsuńo jakie zmiany:)!! same cudeńka u Ciebie:) buziaki
OdpowiedzUsuńśliczności, pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńCudny szal :-) Piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńListki pięknie wyglądałyby na poszewce na jaśka :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny szal, mnóstwo pracy w niego włożyłaś, ale efekt...
OdpowiedzUsuńA do Semele wzdycham od dawna - po porażce z pierwszym liściem odłożyłam ją na półkę i czeka.
Pozdrawiam:)
Zgadłaś jako pierwsza - :-). Mnie z Semele przypiliło dosłownie. Zaczęłam tydzień temu i już poszedł do nowej właścicielki.
UsuńOprócz zachwytu nad szalem to zachwyt nad listkami.Podsunęłaś mi myśl jak rozjaśnić moją tunikę.Serdecznie dziękuję.fajne rzeczy robisz.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń